SZCZUPAKI NA MUCHĘ W POLSCE (podsumowanie)

gru 30 2020

    Rozpoczynając przygodę z łowieniem szczupaków na muchę w Polsce powinniście uzbroić się w dozę cierpliwości i od razu podejść do tematu profesjonalnie. Niestety tak jak w przypadku innych metod, gdzie można zacząć dość uniwersalnie, przy łowieniu szczupaków na muchę półśrodki tylko Was zniechęcą do kontynuacji tej wspaniałej przygody. Oczywiście, wyjątkowo ważnym elementem tej układanki jest pływadełko, które umożliwi Wam eksploracje i „zdobywanie nowych wód” co nieodzownie łączy się fly pajk fishingiem. Na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać, dlatego warto wybrać sprawdzone jednostki z atestami i obowiązkowo należy zaopatrzyć się w kamizelkę ratunkową. Zarówno pływadełka oraz kamizelki, których używamy prezentujemy na filmie podpiętym do artykułu w pozostałym materiale filmowym. Celem tego artykułu jest stworzenie pewnego rodzaju elementarza i kompendium kompletnej wiedzy jak podejść do łowienia szczupaków na muchę z pływadełka od A do Z. Szczególnie teraz, zimową porą jest czas na wertowania internetowych stron, obranie strategii na na przyszły sezon. Materiału filmowego jest naprawdę sporo i liczymy na to, że uda nam się zaszczepić Wam pajki na muchę!

 

 

  1. Wędka

 Zacznijmy, więc od wędek. Do wygodnego łowienia w polskich wodach potrzebujemy co najmniej klasy #8. Wędka w tej klasie bez problemów obsłuży muchy do 18cm, a przy odrobinie wprawy większe. Pewien czas temu „przesiadłem” się z ósemki na Ego Crossbow 9’ w górnej granicy klasy #9. Ten kij bez problemów miota muchy 30+cm na odległości ponad 30m. Odległość taka przydaje się podczas łowienia z brzegu, gdy do stanowiska ryby musimy wysłać kurczaka na duże odległości. Do łowienia z bellyboat warto zaopatrzyć się w dwie takie same wędki. Pozwoli nam to na szybsze zmiany techniki i głębokości łowienia. Mając dwa uzbrojone kije pod ręką nie tracimy czasu na zmianę linki z np. tonącej na pływającą. Nie jest to niezbędne, ale znacznie ułatwia dostosowanie się do warunków, co w następstwie zwiększa naszą skuteczność.

 


2. Linka

Bardzo ważnym elementem szczupakowego zestawu jest linka, która musi cechować się masywną i krótką głowicą. Najbardziej uniwersalną jest linka intermedialna. Możemy nią prowadzić muchy zarówno przy powierzchni, jak i dwa metry pod nią. Żeby móc jak najlepiej dostosować się do warunków nad wodą powinniśmy mieć kilka linek: pływającą, intermedialną i tonące w III/IV i VI/VII klasie tonięcia do najgłębszego prowadzenia muchy. Dobranie właściwej linki do głębokości i szybkości łowienia jest najbardziej kluczowym elementem szczupakowych łowów.


3. Przypon

Często pomijanym elementem zestawu jest konstrukcja przyponu. Poprawnie zbudowany przypon ułatwia przekazywanie energii z linki na muchę co przekłada się na jakość i łatwość rzutów. Przypon konstruuję z fluorocarbonu 0,50mm. Przypon z fluorocarbonu ma długość ok. 2,3m i obowiązkowo zakończony jest 40cm „stalką” Dragon Surflon 9kg z agrafką Spinnwal 10kg. Stalkę mocuję do fluorocarbonu „pętla w pętlę”. Agrafkę do przyponu stalowego przywiązuję na podwójny supeł wzmacniając go klejem cyjanoakrylowym, drugi koniec zakończony jest zwykłą pętelką, również wzmocnioną klejem. Cały przypon powinien mieć długość około 2,4m, czyli nie więcej od długości wędki. Ułatwi nam to podbieranie szczupaka – połączenie przyponu z linką nie będzie „wchodziło”  w przelotki.  Do linek w 3+ klasie tonięcia skracam przypon o około 1,5m. Oczywiście są to podstawy budowy przyponu. Przypon również trzeba dostosowywać do tego jak zamierzamy łowić, np. skracając go do 70cm, gdy chcemy poprowadzić muchę naprawdę głęboko lub wydłużając do 3,5m łowiąc „z opadu”.

 

 


4. Muchy

O muchach można pisać wiele. Za najskuteczniejszą długość uważam około 15cm. Na taką muchę połasi się „czterdziestaczek” i metrowa „mamusia”. Oczywiście w doborze długości nie powinniśmy się zamykać na 15cm. Bardzo często sięgam po muchy 30+cm i łowię na nie ryby, które długością dorównują musze, albo 5-7cm czarne pijawki „szurane” po dnie, skuteczne szczególnie w grudniu.Muchy możemy wzbogacać o wszelkiego rodzaju „ulepszacze” pracy w postaci grzechotek, pianek i ogonów. Od kilku lat do much szczupakowych montuję ogony od Paolo Pacchiariniego. Najczęściej używam ogonów Dragon Tail w rozmiarach L i XL. Są to najbardziej optymalne wielkości na polskie warunki. Oczywiście pozostałe rodzaje również znajdują się w moim arsenale. To jakie ogony stosuję zależy od warunków nad wodą.Najczęściej stosowaną przeze mnie długością jest okolica 23-25cm. Najważniejszym zagadnieniem przy muchach na szczupaki jest ich praca. Mucha nie może być „kołkiem” ciągniętym w wodzie. Musi obok pracy materiałów mieć własną pracę. Dobrze skonstruowana mucha po zatrzymaniu wykonuje „odbicia” w górę/dół lub na boki nawet do 50cm. Takie zachowanie bardzo prowokuje szczupaki. Dodając do tego ogon, który jeszcze bardziej urozmaica pracę muchy mamy w ręku bardzo skuteczną przynętę. 

 

 


5. Prowadzenie much

Dobrze dobrana linka pozwala nam w odpowiedni sposób zaprezentować muchę. Czasami jest to ekspresowe wybieranie linki,  czasami bardzo powolne, gdzie mucha znajduje się w polu widzenia ryby przed długi czas. Oczywiście kombinacji jest wiele. Dodając obciążenie do much w postaci coneheadów lub główek zakładanych na przypon można nadać musze pracę jiga i zwiększyć głębokość łowienia. Bardzo ciekawym sposobem jest obciążenie muchy podanej na długim przyponie i zastosowanie pływającej linki. Tym sposobem możemy łowić z opadu. Opad można również odwrócić. Mucha z wbudowaną głową popperową podana na tonącej lince po zatrzymaniu powoli wypływa do powierzchni. Podstawową techniką są trzy szybkie i krótkie pociągnięcia, po których następuje 2-5sek pauza i sekwencja się powtarza.

 


Łowienie szczupaków z pływadełka na muchę ma coś w sobie. Oprócz tego, że jesteśmy mobilni i aktywnie fizycznie, pływadełko oferuje wyjątkowo bliski kontakt z naturą. Widok szczupaka odprowadzającego muchę tuż pod płetwy, zapiera dech w piersi. Branie objawia się gwałtownym szarpnięciem, często błyskiem w wodzie, jeśli łowimy w czystym zbiorniku. Efektowne wyskoki holowanych pajków, obserwowane z perspektywy tafli wody przyśpieszają bicie serca. Nie bójcie się nowego, życie mamy jedno, potem już nam się nie będzie chciało. Pajki z pływadełka to fajny przerywnik w wędkarskim kalendarzu i odrobina szaleństwa.

Pozdrowienia oraz  pięknych zdjęć z cętkowanymi dinozaurami złowionymi z belly na muchę!    

#teamego #T-rexfiles

Mariusz Augustynowicz, Maciej Gałgański


Pozostały materiał filmowy w tematyce łowienia szczupaków na muchę:

gru  30